Od kiedy moda? 

Od zawsze. 

Teraz doprecyzuję: od dzieciństwa. Moja babcia Jadzia była krawcową. Jako mała dziewczynka podglądałam jak tworzyła niesamowite stroje dla swoich klientek. Wtedy zobaczyłam, że nowa sukienka może odkrywać nową lub skrywaną tożsamość kobiety. Oprócz nowej spódnicy, klientki babci wynosiły ze sobą większą pewność siebie i świadomość, że wyglądają olśniewająco. W takich okolicznościach zrozumiałam, że ubranie jest ważne, także na głębokim poziomie, i wtedy zakochałam się w modzie. 

Czy stałam się projektantką mody (to było jedno z moich marzeń dziecięcych)? 

Nie.

Natomiast skończyłam liceum krawieckie, które dało mi podstawę czytania ubrań od podszewki. Życie pokierowało mnie inaczej. Zdobyłam ponad 10-letnie doświadczenie w pracy trenersko-szkoleniowej w obszarze edukacji kreatywnej. Prowadząc procesy grupowe zobaczyłam jak niepowtarzalny potencjał ma każdy człowiek. Zafascynowało mnie to. Bardzo cenię sobie możliwość spotkania się z drugim człowiekiem i chcę, żeby moja praca od tego się zaczynała. Jestem po to, żeby towarzyszyć i wspierać drugą osobę w rozwoju, w drodze odkrywania swojej wyjątkowości. Zmieniłam tylko narzędzia. Dziś robię to w oparciu o ubrania, modę, kolory i styl. I wtedy dzieje się magia, na moich oczach druga osoba rozkłada skrzydła i okazuje się, że są one kolorowe, unikatowe i dają jej moc latać. 

Co z doświadczeniem?

Od ponad pięciu lat profesjonalnie pomagam stylistycznie kobietom i mężczyznom rozwijając swoją markę. 

Moje doświadczenie to splot dwóch nurtów. Doświadczenie zdobywane w salach szkoleniowych nauczyło mnie, że indywidualne podejście nie ma sobie równych. Każdy z nas jest niesamowitą układanką niuansów i detali. W międzyczasie robiłam różne kursy dla stylistek i kolorystek, traktując to jako moja pasja, która po czasie przerodziła się w pracę z pasją. 

Jak pracuję?

Na co dzień robię przeglądy szaf, chodzę z klientkami i klientami na zakupy, przeprowadzam analizy kolorystyczne, przygotowuję sesje zdjęciowe wizerunkowe, czy prowadzę szkolenia modowo-rozwojowe. Pomagam odnaleźć sposób ubierania się, który będzie dopasowany do danej osoby, do jej potrzeb, pracy oraz stylu życia. Czasem tworzę gotowe stylizacje, które dają spokój wizerunkowy, czasem pomagam w stylowej zmianie, gdy ktoś się pogubił modowo lub został w starych schematach, a czasem zapraszam do eksperymentów stylowych, są takie etapy w życiu, że się ich po prostu chce. To czego uczę, to usłyszenia siebie i wyrażenia tego za pomocą ubrań. Nie przebieram kogoś w swoją stylistyczną wizję, a ubieram. Ubieram właśnie Ciebie. 

Co mnie wyróżnia?

Po kolei:

Modę zaczynam od środka, od danej osoby, a dopiero później idziemy do zewnętrznej części, do odpowiednich ubrań. To właśnie za możliwość pracy blisko Ciebie wewnętrznie i zewnętrznie kocham to co robię!

Wiedza zarówno teoretyczna, jak i praktyczna z zakresu materiałoznawstwa, projektowania ubioru, pracy z różnymi typami sylwetek oraz typami kolorystycznymi, to podstawa mojej marki. 

Moją kropką na “i” jest uśmiech i poczucie humoru! Daleko mi do tworzenia dystansu, ale to już pewnie czujesz. 

Na koniec wyróżnia mnie to, że jestem stylistką plus size. To znaczy, że rozumiem moje klientki i klientów, to znaczy że sama przetestowałam mnóstwo rozwiązań modowych na sobie, to znaczy, że znam nie tylko teorię, ale też jestem autentycznie praktykującą modę kobietą. Jestem taką stylistką, jaką sama chciałabym mieć. Jeśli to czujesz, to jestem też dla Ciebie.

A prywatnie?

Jestem żoną Tomka i mamą Janka. W tych rolach zarówno się spełniam, jak i dużo uczę. 

Hobby?

Po modzie moim największym hobby jest improwizacja teatralna. Występuję w Impro Teatrze Bezczelnym, a to kolejne pole dla rozwoju mojej wyobraźni, poczucia humoru i kreatywności. 

Ulubiony kolor?

Orchidea, w sumie wszystkie odcienie różu. No i biele (choć co jakiś czas mi się zmienia…)

Ulubiona część garderoby?

Marynarki, szczególnie te z szerokimi wyłogami kołnierza.